Copywriting
Jak wycenić copywriting?
Ile kosztuje hasło reklamowe, ile notka na bloga, scenariusz reklamy, a ile artykuł sponsorowany? Wycena usług copywritera to jeden z najtrudniejszych momentów w czasie rozmów z klientami. I nie chodzi tu wcale o strach, że podana cena będzie uznana za wysoką. Bardziej chodzi o to, że w przypadku copy praktycznie nie da się stworzyć typowego, sztywnego cennika usług.
Rozliczenie na znaki, a stały abonament
Z copywriterem rozliczyć się można na dwa sposoby. Albo umówić się na stałą stawkę za zestaw działań rozliczaną np. tygodniowo, albo rozliczać się za napisane znaki. Obie metody są dobre i obie warto stosować zamiennie w zależności od sytuacji, która klaruje się w czasie rozmów na temat współpracy.
Z mojego doświadczenia wynika, że rozliczenie za znaki dobre jest do tzw. jednorazowych strzałów. Jeśli klient przychodzi po jednorazowe zlecenie (np. treści na swoją stronę internetową), najkorzystniej jest umówić się na cenę za ilość znaków. Klient w takiej sytuacji jest w stanie bardzo łatwo oszacować ile zlecenie będzie go kosztować. W tej metodzie copywriter może zaproponować rozliczanie się za znak, za słowo, czy za każde rozpoczęte 1000 znaków. Copy sam musi wyczuć, która możliwość jest dla niego najwygodniejsza i którą chce proponować swoim klientom.
Rozliczenie stałe – jak już sama nazwa wskazuje – dobre jest gdy copywriter z klientem związuje się na dłużej. W mojej ocenie w takiej sytuacji, gdy umawiamy się z klientem na prowadzenie dla niego np. bloga, dużo wygodniej dla obu stron jest się umówić na stałą stawkę miesięczną lub na stałą stawkę za każdy wpis na blogu (niezależnie od tego, czy będzie miał 2k znaków, czy 5k). Negocjując taki kontrakt warto jednak pamiętać, że żyjemy w Polsce i należy jasno i precyzyjnie określić zasady, które w czasie trwania umowy będą obowiązywać. Dlaczego? Ponieważ w czasie trwania współpracy często zdarza się, że po drodze wypada sporo dodatkowych rzeczy, które coraz mocniej wydłużają czas pracy nad projektem, a stawka za usługę nie rośnie… Zabezpieczeniem przed takimi sytuacjami, gdy nie da się jasno określić zakresu działań, może być rozliczanie się za każdą przepracowaną godzinę.
Sztywny cennik to zły pomysł
Przeglądając ogłoszenia można zauważyć ogromny rozstrzał cenowy za usługi copywritera, a różnica w cenie 1000 znaków sięga czasem nawet kilkudziesięciu złotych. Jak więc określić swoją stawkę, która będzie z jednej strony akceptowalna przez klientów, a z drugiej na tyle wysoka, że copywriter nie będzie miał uczucia pracy za przysłowiową miskę ryżu?
Przede wszystkim nie polecam mieć sztywnego cennika. Inaczej się pisze copy parentingowe, a inaczej jakieś wąskie, specjalistyczne czy techniczne treści. To, z jakiej branży jest klient i jak trudny i branżowy ma być tekst jest – przynajmniej dla mnie – jednym z najważniejszych składników przy ustalaniu ceny. Drugą kwestią jest oszacowanie czasu. Warto pamiętać, że nie ma dwóch takich samych zleceń, a artykuł artykułowi nierówny. Nad jednym tekstem, do którego materiały będą powszechnie dostępne copywriter może spędzić 3 godziny, a nad innym, który objętościowo będzie wyglądał tak samo – nawet kilka dni. Copywriting czasem jest jak dziennikarstwo i chcąc oddać klientowi treści na poziomie trzeba coś doczytać, z kimś porozmawiać czy zebrać dodatkowe materiały – a to wszystko kosztuje dodatkowy czas, którego nie ma sensu oddawać za darmo.
Te dwie kwestie to w zasadzie jest esencja niezbędna do oszacowania ceny za copywriting. Do obliczenia oferty dochodzą oczywiście kolejne, dla każdego indywidualnie ważne kwestie, jak termin wykonania usługi czy dostęp do materiałów… Jednego wzoru na wycenę usług copywritingu więc nie ma.
Na te pytania każdy tekst musi odpowiedzieć
Młodzi adepci sztuki dziennikarskiej uczeni są, że teksty, które oddają swoim czytelnikom aby były kompletne, powinny odpowiadać na pytania: kto, co gdzie, kiedy, dlaczego i z jakim skutkiem. Dlaczego to jest ważne? I jak to ma się do biznesu? Odpowiedź poniżej.
Artykuł, czy to w prasie codziennej, czasopiśmie, czy portalu internetowym ma za zadanie przekazać czytelnikowi jakąś informację lub rozwiązać jego problem. Aby informacja była rzetelna, trzeba nie tylko pokazać kilka punktów widzenia, ale również zarysować kontekst danego wydarzenia i oszacować jego skutki. Informacja musi być też w miarę możliwości precyzyjna, żeby czytelnik po skończonej lekturze nie miał uczucia niedosytu…
Tylko tyle, i aż tyle.
Odpowiedzi na pytania wymienione w pierwszym akapicie są kluczem do dobrego tekstu nie tylko w wymiarze redakcyjnym. Treści komercyjne pisane w oparciu o tę zasadę, oprócz walorów sprzedażowych, nadają im dodatkową wartość – rozwiązują problem czytelnika, a marka x jest przy tym obecna. Czytelnik konsumując taką informację, nie jest karmiony kolejną papką marketingową, a dostaje coś, co jest dla niego istotne.
Informacje prasowe nie są jedynym miejscem, w którym tę zasadę powinno się stosować. Równie dobrze odpowiedzi na pytania: kto, co, gdzie, kiedy, dlaczego i z jakim skutkiem stosować można w treściach na stronie internetowej, dając w ten sposób odwiedzającym pełny obraz tego, z kim mają do czynienia.
Warto jednak wiedzieć, że media ciągle ewoluują wymuszając coraz to nowe formy podawania informacji. Treści musi być więcej i powinna być bardziej skondensowana, aby czytelnik możliwie jak najszybciej i jak najprościej przyswoił sobie wiedzę, którą firma / wydawca chce przekazać. A wraz ze zmieniającymi się mediami zmieniają się standardy przekazywania komunikatów reklamowych. Wszystko musi być szybciej, prościej, ładniej, a jednocześnie nie narzucające się.
Da się? Pewnie!
Jednak mimo ciągłych zmian, pewne elementy zostają zawsze takie same. Jednym z nich jest kompleksowe zaspokajanie potrzeb czytelnika. Do dziś nikt nie wymyślił nic lepszego, niż pisanie skutecznych tekstów w oparciu o proste i podstawowe pytania, na które każda treść powinna odpowiedzieć. Co więcej, tworzenie contentu, gdy wiemy jakie elementy musi on zawierać, nie tylko daje finalnie produkt lepszy i bardziej kompletny, ale również jest dla copywritera prostszy do przygotowania.