
Jedną z najważniejszych zasad copywritingu jest to, że
teksty nie mają być ładne. One mają być skuteczne. I z jednej strony mają promować markę, dawać czytelnikom użyteczne informacje, z drugiej sprawiać, żeby na stronę internetową czy blog przychodzili użytkownicy. I to jest zadanie, które realizuje dla wydawców SEO copywriting.
On ma sprawić, że teksty znajdą się wysoko w wynikach wyszukiwania na konkretne frazy. Tworząc niniejszy wpis zasady SEO copywritingu konsultowałem z Kamilem Mordasewiczem, ekspertem pozycjonowania stron www.
Warto jednak zacząć od tego, czym jest SEO
Zgodnie z definicją zawartą w słowniku SEO, pozycjonowanie jest to proces, którego celem jest zwiększenie pozycji strony www w darmowych (organicznych) wynikach wyszukiwania na konkretne frazy. Zajęcie pierwszych miejsc na listach wyszukiwania pozwala na zwiększenie liczby odwiedzin witryny, a tym samym wzrost liczby wejść, popularności marki czy też dochodu ze sprzedaży usług lub produktów.
SEO jako jedna ze strategii marketingu internetowego to nic więcej, jak optymalizacja strony internetowej pod kątem pozycjonowania, pozyskiwanie linków czy implementowanie poprawek mających na celu zwiększenie
atrakcyjności witryny dla wyszukiwarek. Na proces optymalizacji strony pod kątem SEO składa się opracowywanie unikalnych treści, edycja kodu witryny, a także likwidacja przeszkód w indeksowaniu strony przez wyszukiwarki.
W pozycjonowaniu cała sztuka polega na takim dopasowaniu witryny i treści, żeby algorytm umieścił daną stronę lub artykuł jak najwyżej w wynikach wyszukiwania. Roboty wyszukiwarki poruszają się po stronach internetowych i indeksują je na podstawie aspektów technicznych, treści, nagłówków czy linków, które do niej prowadzą. Google co jakiś czas wprowadza modyfikacje w algorytmie, aby użytkownik za każdym razem otrzymywał jak najbardziej trafne wyniki odpowiadające na jego zapytanie.
Najnowsze doniesienia sugerują, że obecnie Google pracuje nad zmianą algorytmu opartego na nauczaniu maszynowym. Tłumacząc z polskiego na nasze: Google chce dostarczać coraz dokładniejsze odpowiedzi na zapytania użytkowników. Nowy algorytm będzie swojego rodzaju pośrednikiem pomiędzy użytkownikiem a tradycyjnym algorytmem tworzącym listę wyników wyszukiwania na podstawie czynników rankingowych.
Dzięki temu, że algorytm ma się uczyć, programiści Google prognozują, że będzie zwracał jeszcze bardziej dopasowane wyniki, niż obecnie.
Jak więc zmierzyć się z tą bestią?
Jeśli już masz stronę internetową, sprawdź w Google Analytics na podstawie jakich słów kluczowych użytkownicy Cię odnajdują i wzmocnij swoją obecność na te zagadnienia. Jeśli dopiero budujesz witrynę, warto zaprzyjaźnić się z narzędziem
Google Trends, które powie, jakie frazy ludzie wpisują w wyszukiwarkę, gdy chcą znaleźć informacje na dany temat.
W obu przypadkach, przy poszukiwaniu odpowiednich słów kluczowych warto również wykorzystać narzędzia takie jak
Semstorm czy
Senuto. Dzięki nim w bardzo prosty sposób jesteśmy w stanie sprawdzić słowa kluczowe pobrane przez ich algorytmy z naturalnych wyników wyszukiwania. To także doskonałe narzędzie do podglądania stron konkurencji i słów kluczowych na które pojawiają się w wynikach.
Jeśli zabierasz się za SEO copywriting, warto pamiętać o kilku zasadach:
Po pierwsze: Odpowiednie dobranie słów kluczowych. Żeby zachować czytelność treści, każdy artykuł czy podstrona powinna być zoptymalizowana maksymalnie na kilka głównych słów kluczowych. Gdy już je wybierzemy warto pamiętać, żeby te frazy znalazły się w tytule, leadzie, a także śródtytułach strony. W tym celu korzystamy z nagłówków H1, H2 i H3. Najważniejsze są oczywiście nagłówki H1. Na nie boty indeksujące stronę zwracają szczególną uwagę, dlatego dobrze jest o nich pamiętać. Planując treści warto też zaprzyjaźnić się ze słownikiem wyrazów bliskoznacznych. Algorytmy coraz lepiej radzą sobie z polską gramatyką, dlatego nie trzeba bać się odmiany słów przez przypadki czy liczby.
Po drugie: Dbamy o różnorodność. Tworzenie dużej ilości podstron i pozycjonowanie ich na podobne frazy może doprowadzić do zjawiska kanibalizacji treści. To zjawisko pojawia się w momencie, gdy w obrębie witryny pojawiają się różnorzędne podstrony o podobnej treści. Algorytmy wyszukiwarek mogą odczytać je jako konkurencyjne, co ostatecznie może doprowadzić do sytuacji, w której żadna z nich nie nabierze odpowiedniej mocy do tego, aby wybić się wysoko w wynikach wyszukiwania.
Po trzecie: Nie zapominamy o formatowaniu tekstu. Boty zwracają uwagę nie tylko na słowa i znaczniki, ale również na to, w jaki sposób treści są prezentowane. Pogrubienia, kursywa, cytaty – to wszystko wpływa na SEO. Pisząc należy pamiętać o najważniejszej zasadzie – treści są tworzone przede wszystkim dla ludzi. Tu – w przeciwieństwie do druku czytelnicy bardziej skanują teksty w poszukiwaniu najważniejszych informacji, niż skupiają się na jego dokładnym przeczytaniu. I algorytmy wyszukiwarki już to wiedzą.
Po czwarte: Szukamy swojej niszy. Wiadomo, że nie każdy jest w stanie pozycjonować się na frazę
Facebook. Jedna strona z wynikami wyszukiwania to plus minus 10 rekordów i trzeba naprawdę dużo wytrwałości oraz pieniędzy, żeby znaleźć się na szczycie listy w odpowiedzi na jedne z najpopularniejszych haseł. Dlatego warto zaprzyjaźnić się z Google Trends i pozycjonować się na nieco dłuższe frazy, które pasują do witryny, a jednocześnie ludzie je wyszukują – np.
reklama w mediach społecznościowych.
Można też postawić na pozycjonowanie lokalne. Jest to trend, który Google również bardzo lubi dlatego prowadząc biznes lokalny korzystniejsze z poziomu pozyskiwania klientów oraz trzymania kosztów w ryzach będzie wypozycjonowanie się na frazę np.
najlepsza pizza w Olsztynie, niż na frazę
najlepsza pizza.
Po piąte: Nie zapominamy o linkach. Wewnętrzne linkowanie na stronie internetowej ma dwa zadania. Po pierwsze tworzy dla użytkowników swego rodzaju nawigację po odsyłając pomiędzy materiałami. Po drugie – jeśli linki są odpowiednio opisane pomagają w pozycjonowaniu. Dlatego nie warto stosować odnośników w stylu
kliknij tutaj, ale opisywać je frazami, na które chcemy te teksty pozycjonować.
Po szóste: Dbamy o higienę linków. Najlepszą metodą jest upraszczać linki tak, żeby jasno informowały o czym jest tekst, a także zawierały frazę kluczową. Niekoniecznie musi to być tytuł artykułu. Zobacz jak wygląda link do mojego artykułu na temat
reklamy na Twitterze.
Po siódme: Opisujemy obrazki. Opisywanie obrazków i uzupełnienie pola ALT (tekst alternatywny) również ma znaczenie dla pozycjonowania. Użytkownicy wyszukują nie tylko tekst, ale również grafiki, dlatego odpowiednie zadbanie o opisy zdjęć mogą sprawić, że za sprawą grafik stronie przybędzie więcej odbiorców.
Po ósme: Dbamy o odpowiednie meta opisy. Jeśli korzystasz z WordPressa, polecam wtyczkę YoastSeo. Tam w przejrzysty sposób można sprawdzić czy strona, a także czy teksty są czytelne dla użytkowników oraz przyjazne dla wyszukiwarek. Tam też można ustawić inny tytuł i opis dla robotów wyszukiwarek, a także zobaczyć jakie elementy należy poprawić, żeby podstrona odpowiednio się zaindeksowała.
Po dziewiąte: Algorytm wyszukiwarki ewoluuje. Warto o tym pamiętać. Google co jakiś czas modyfikuje algorytm, chcąc dawać użytkownikom coraz bardziej dopasowane wyniki wyszukiwania. Prowadząc więc stronę czy serwis warto interesować się tym tematem i dopasowywać swoje działania do tego, co w danym momencie jest premiowane przez wyszukiwarkę.
Pozycjonowanie to jest proces. o jedno miejsce walczy często kilka lub więcej stron internetowych.
Raz uzyskana pozycja nie jest dana raz na zawsze dlatego chcąc utrzymać się na szczycie trzeba nieustannie dbać o swoje SEO.
Po dziesiąte: Dbamy o stronę technologiczną strony internetowej. Algorytmy wyszukiwarek indeksują witryny nie tylko na podstawie contentu, ale również sprawdzają jakość kodu czy szybkość witryny. Jeśli Twoja strona jest przeciążona i ładuje się kilka sekund, algorytm wyszukiwarki na zapytanie użytkownika zwróci taką, którą on otworzy szybciej. Tak samo na urządzeniach mobilnych nie pojawią się te strony, które nie są dopasowane do małych ekranów. A warto przypomnieć, że już
68% użytkowników korzysta z internetu przy pomocy smartfonów i tabletów. Dlatego warto pozwolić wszystkim dotrzeć do treści, a nie tylko tej niewielkiej części użytkowników korzystających z komputerów. Google oficjalnie zapowiedziało, że od 2018 roku będzie
patrzył na strony internetowe okiem mobile. W 2018 roku wyżej mają być też cenione te witryny, które są bezpieczne, a więc warto zadbać o certyfikat SSL i odsyłać użytkowników pod adresy rozpoczynające się od https://twojadomena.pl.
Pozycjonowanie to złożony proces. Na sukces składa się bardzo wiele elementów, jednak dobre zadbanie o SEO może owocować wynikami nawet przez wiele lat. Na tym blogu mam doskonały przykład takiego działania. Najpopularniejszy wpis, który każdego miesiąca generuje ruch, to artykuł z 2013 roku o tym,
jak prawnik szuka klientów. Każdego miesiąca ten jeden link zasila bloga kilkudziesięcioma nowymi użytkownikami – i tak już od pięciu lat.
Sam ruch to jednak tylko jedna strona medalu. Nie każdy ruch konwertuje i przekłada się na pozyskiwanie leadów czy zlecenia. Faktem jest, że im więcej treści się pojawia, tym większa liczba użytkowników odwiedza stronę.
Warto tak kierunkować działania, żeby docierać do właściwych odbiorców, którzy z czasem mogą stać się klientami.
I tej zasady trzeba się trzymać. Celem każdego działania ma być jego skuteczność, niezależnie od tego, jaki cel w danym momencie realizujemy. Sam też się na tym złapałem, bo choć cieszy fakt, że artykuł z 2013 roku wciąż jest czytany, to jednak wiem, że ci użytkownicy nie zostaną moimi klientami. W tamtym przypadku udało się trafić w niszę, jednak niestety nie w tę, co trzeba.
Pozycjonowanie to maraton, a nie sprint. Na wyniki trzeba czekać, jednak efekty działania mogą dawać owoce przez naprawdę długi czas. Warto tylko odpowiednio o to zadbać.