Choć to nie leży do końca w moim interesie, to zdradzę Wam sekret. Content wcale nie jest królem. Tak samo jak blogowanie, komunikacja czy media społecznościowe. To wszystko są narzędzia, które prowadzą do prawdziwego króla. A jest nim… UŻYTECZNOŚĆ.
Budowanie społeczności, tworzenie treści, blogowanie, komunikacja, produkcja – wszystko to są ścieżki, które mają użytkownika doprowadzić do produktu lub usługi, która będzie dla niego użyteczna. I to właśnie jest prawdziwy król. Użyteczność produktów i usług była w cenie 10 lat temu, jest teraz i za 10 lat też będzie. A content? Blogowanie? Media społecznościowe? Na to teraz jest moda i wielu wydaje się, że są to jedyne skuteczne drogi do osiągnięcia sukcesu. Ale to jest złudne. Jakbyście mnie dziś spytali, czy za 10 lat nadal będę blogował – odpowiem szczerze, że nie wiem. Więcej, jestem w stanie założyć się, że nie dla każdego internet jest skuteczny. Wciąż istnieją branże, dla których lepiej sprawdza się reklama radiowa, ogłoszenia drobne w prasie, czy roznoszenie ulotek na klatkach schodowych. I choć w każdej formie reklamy potrzebny jest content, to on nie jest królem. Jego rolą jest jedynie wskazać właściwą drogę na dwór króla użyteczności.
A co to znaczy być użytecznym?
Przede wszystkim zrozumieć potrzeby swoich użytkowników i je realizować. Kto to zrozumie, osiągnie sukces. Użyteczność można też przekazywać dalej wykorzystując do tego dostępne media i środki. Robić to można m.in. poprzez:
- edukację
- zabawę
- wygłaszanie opinii
- generowanie aktualności
- udzielanie porad
Dobrym medium, które taką użyteczność może przekazywać jest blog. Jak za jego pomocą można przekazywać użyteczność? Ja stawiam np. na wygłaszanie opinii, udzielanie porad czy rzadziej edukację. Wszystko w myśl zasady, którą wyznaję od dawien dawna, że klient nie chce kupić młotka, on chce wbić gwóźdź.
Tak więc podsumowując. Content, choć ważny, wcale nie jest królem. On jest drogowskazem, który ma pokazać, że prawdziwym królem w biznesie jest użyteczność.